Sztuczna inteligencja ponownie przewyższa ludzki umysł

Mózg, przez wielu uważany za najwspanialszy „komputer” na świecie, zdolny do uczenia się i rozwiązywania skomplikowanych problemów. Nie można temu zaprzeczyć, umysł człowieka jest niesamowicie rozwiniętym narządem o niemal nieskończonych możliwościach.

Jednak już w 1996 roku programiści komputerowi sprawili nie lada problemy arcymistrzowi szachowemu. Program Deep Blue na komputer IBM rozegrał wtedy partię szachową z ówczesnym arcymistrzem – Kasparowem, przyczyniając się do jego pierwszej oficjalnej porażki z komputerem. Jednak cały mecz ostatecznie należał do szachisty. Rok później ulepszona wersja Deep Blue pokonała tego samego człowieka a data ta stała się symbolem pokonania człowieka przez komputer.

W tym roku natomiast postanowiono sprawdzić nie zwykły program, ale sztuczną inteligencję. GO znane jest ze swojej skomplikowanej struktury. Gra wymaga dużo większej intuicji i umiejętności analitycznych niż szachy dlatego jest idealnym testem dla ludzkiego umysłu i… sztucznej inteligencji AlphaGo.

Do gry zaproszono geniusza GO 19 letniego Ke Jie z chin, który od 2014 roku broni tytułu niekwestionowanego mistrza tej gry. Mistrz od początku podejrzewał, że będzie to bardzo trudna rozgrywka, nie spodziewał się jednak, że maszyna zupełnie go rozgromi na jego własnym polu. Ke Jie wykonywał perfekcyjne posunięcia jednak już podczas drugiej partii widać było bezradność
i szok w jakim znajdował się mistrz.

AlphaGo uczył się gry rozgrywając mecze sam ze sobą oraz analizując gry innych ludzkich konkurentów samodoskonaląc swoje umiejętności podejmowania samodzielnych i optymalnych decyzji. Cechą charakterystyczną SI (sztuczna inteligencja) jest to, że od pewnego momentu jest wstanie udoskonalać się sama bez ingerencji człowieka. Programiści nie są w stanie nadążyć nad rozwojem algorytmów i nie wiedza jak one ewoluują. Pierwszym szokiem dla programistów AlphaGo było jego zwycięstwo w ubiegłorocznym meczu przeciwko Lee Sedolowi. AlphaGo nie imitował żadnego z poznanych stylów gry jakie wcześniej przeanalizował, ale opracował swoją własną, agresywna taktykę i styl.

Elektroniczne przewodniki jako wygodna alternatywa w podróży

Niemal każda osoba lubiąca podróże mierzy się z podobnymi problemami. Papierowe przewodniki są nieaktualne, albo opiekun wycieczki sztywno opowiada ciągle o tych samych miejscach. Często jest tak, że chcielibyśmy zwiedzić coś znacznie bardziej interesującego, nieraz ukrytego przed oczami zwykłego turysty. Z pomocą przychodzą elektroniczne przewodniki dzięki, którym być może będziemy w stanie spełnić nasz zachcianki.

Pierwszą rzeczą jaka pozwala zastąpić nasz stary, papierowy przewodnik turystyczny to aplikacja ViaHero. Pozwala nam on na kontakt z nie tyle wykwalifikowanym przewodnikiem, co
z mieszkańcami danego miejsca oraz wspólne zaplanowanie wycieczki.

Dzięki ViaHero możemy, jeśli chcemy uniknąć popularnych, zatłoczonych turystycznie miejsc i zapoznać się z perspektywą miasta z poziomu danego mieszkańca. Nieraz jest to unikalne doświadczenie, gdzie możemy poznać wiele interesujących elementów kraju, o których nigdy nie wspomniano w oficjalnie wydawanych papierowych przewodnikach turystycznych.

Jak więc zaplanować swoją wycieczkę za pomocą aplikacji? Za jej pomocą kontaktujesz się ze swoim „bohaterem”, z którym zaplanujecie wycieczkę a także opowie o mało znanych atrakcjach jakie mogą na ciebie czekać na miejscu. Warto zauważyć, że osoba z jaką będziemy rozmawiać nie jest wybierana losowa a konkretnie na podstawie naszych gust i upodobań, dzięki temu możemy być pewni z tego, że porozmawiamy z kimś, kto wie co nas może zainteresować. Aplikacja obecnie działa dla takich krajów jak Kuba, Japonia oraz Islandia.

Kolejną aplikacją, oferującą doskonałą alternatywę dla standardowych przewodników jest Sherpa, czyli nowy wymiar Instagrama. Program Sherpa jest idealny dla każdego nowoczesnego podróżnika. Aplikacja pozwala na praktyczne wykorzystanie zdjęć zamieszczanych na Instagramie przez użytkowników. Mianowicie układa najpopularniejsze z nich w przewodnik turystyczny. Dodatkowo usługę uzupełniają np. Wikipedia czy Foursquare a sama aplikacja, chce w się w przyszłości stać internetowym biurem podróży.

Alternatywne serwisy aukcyjne dla Allegro

Obecnie przyzwyczailiśmy się, ze niemal wszystko możemy dostać na Allegro. Co jeśli nie ma tam produktu nas zadowalającego, lub jest wystawiony przez niezaufanego sprzedawcę? Możemy spróbować znaleźć produkt na innym serwisie. Istnieje wiele alternatyw dla portalu Allegro, które są równie dobre, a nieraz nawet i lepsze niż popularny portal. Przedstawię kilka, polskich jak i zagranicznych portali aukcyjnych stanowiących idealną konkurencję dla znanego Allegro.

Ebay wydaje się być rozpoznawany jako angielskojęzyczny portal, jednak jest on największym portalem aukcyjnym w internecie i od 2005 roku jego zasięg sięgnął i Polski. Z tego powodu bezproblemowo, możemy zakupić przedmioty na polskiej stronie eBay. Serwis wygląda i działa podobnie do Allegro więc nie powinno być problemów z odnalezieniem się w jego środowisku pełnym kategorii i zakładek.

Jednym z mniej znanych w Polsce jednak szalenie opłacanym jest AliExpress działający od 2010 roku. Jest to zagraniczny portal aukcyjny stworzony przez firmę z Chin. Tak jak na eBay sprzedawcami mogą być zarówno indywidualne osoby, jak i całe przedsiębiorstwa. Największą różnicą w porównaniu do innych portali aukcyjnych jest to, że AliExpress jest nastawiony na sprzedaż światową i wysyłka przedmiotów poza obręb Azji. Również ceny oferowane przez tamtejszych sprzedawców są zaskakująco niskie jak na standardy innych aukcji a przedmioty nie odbiegają jakościowo od europejskich wydawców. Często też oferowana jest darmowa przesyłka.

Ostatnia propozycja jest swoista ciekawostką na Polskim rynku aukcji internetowych. Chodzi o serwisy typy Aukcje FM. Po pierwsze bardzo przypomina Allegro więc jest prosty w obsłudze, ale posiada zwiększone bezpieczeństwo. Istnieje tu bezpieczne logowanie SSL, niskie koszty aukcji, współprac z policją oraz brak użytkowników poniżej 18 roku życia.

Co ciekawe, Aukcje FM jest serwisem całkowicie chrześcijańskim i nie uświadczymy tutaj czegoś sprzecznego z tą wiarą. Coś w sam raz dla tych, których inne aukcje z jakichś powodów odepchnęły.

Wyszukiwarki internetowe – z czego korzystamy w 2017 roku?

Wyszukiwarka internetowa większości z nas kojarzy się automatycznie z usługą Google. Jednak na rynku istnieje kilka różnych sposobów na wyszukiwanie informacji i w poniższym tekście znajdują się informacje na temat kilku, najpopularniejszych wyszukiwarek internetowych.

Zacznijmy od niekwestionowanego króla wyszukiwarek. Google zagarnęło dla siebie niemal 97% wszystkich użytkowników internetu i póki co nie zapowiada się na na to, aby ktokolwiek mógł zagrozić temu gigantowi. Nie dość, że wyszukiwarka Google jest podstawową usługą na niemal każdej przeglądarce używanej w Polsce to sama firma oferuje szeroki zakres usług dodatkowych.

Warto zauważyć, że są do dane jedynie z Polski, na rynku światowym natomiast wyszukiwarka Google nadal jest na pierwszym miejscu, jednak korzysta z niej aż 17% użytkowników mniej. Natomiast wyszukiwarka Bing, która ma jedynie 2% użytkowników w Polsce, na świecie korzysta z niej aż 7% ludzi.

Kiedy mówimy o wyszukiwarkach międzynarodowych to obecnie mamy do wyboru jedną z trzech propozycji – Google, Bing oraz Yahoo. Wszystkie mają oddaną rzeszę fanów a pozycja Google nie do końca może być tak nietykalna jak się na początku wydaje. Utrzymanie pierwszej pozycji w rankingu wymaga ogromnych pokładów finansowych, za przykład niech służy sytuacja z 2014 roku kiedy to Google musiało zapłacić 1 miliard dolarów tylko po to, aby ich wyszukiwarka była domyślną na urządzaniach Apple.

Ciekawym jest, że w niektórych krajach Google wcale nie jest tak popularne jak by to wynikało z rynku światowego. Wyszukiwarki lokalne w niektórych krajach mają większy udział niż międzynarodowe giganty. W Rosji jedynie 35% użytkowników korzysta z usługi Google a ponad połowa jest zadowolona z wyszukiwarki Yandex. Podobnie wygląda sytuacja w Chinach gdzie Baidou plasuje się na pierwszym miejscu z udziałem 55% użytkowników.

Google jest królem na rynku międzynarodowym, jednak nie możemy być pewni że będzie tak zawsze. Wysoka pozycja oznacza ogromne pieniądze wyłożone na jej utrzymanie co może nie trwać wiecznie. Być może warto dać szansę wyszukiwarkom takim jak Bing czy Yahoo.

Copyright Krzysztof Warzecha 2024
Shale theme by Siteturner