W dzisiejszych czasach ceni się umiejętności sprzedażowe. Nie każdy ma predyspozycje do bycia sprzedawcą, ale wielu technik można się nauczyć.
Czasy się zmieniają, pojawiają się nowe technologie, mnóstwo artykułów można kupić w sieci, nie ruszając się z fotela. Pewnym jest, że dobry sprzedawca nie będzie narzekał na brak zajęcia, ale żeby takim się stać, trzeba przejść szereg szkoleń plus nabrać praktyki. Ważne jest opanowanie głosu, nabranie pewności siebie kiedy zachwala się produkt, ponieważ każda nuta zawahania, może skończyć się zniechęceniem klienta. A jednym z kluczowych szkoleń w tej dziedzinie jest szkolenie produktowe – trzeba wiedzieć, co się oferuje, żeby żadne pytanie nie zaskoczyło. Helena przez lata pracowała w modnej drogerii, gdzie nauczyła się sprzedawać bardzo drogie kosmetyki. Miała klientki, które za kilka kremów i błyszczyk potrafiły zapłacić ponad dwa tysiące złotych. Helena była bardzo dobrym sprzedawcą, mimo tego, że nie wierzyła w swoje produkty. Sama używała o wiele tańszych zamienników, a jak miała czas, to produkowała własne kosmetyki. Wiedziała, że wysoka cena nie gwarantuje w tym przypadku wysokiej jakości, wszystko było kwestią marketingu i spełniania oczekiwań klientów – niektórzy po prostu lubią wydawać pieniądze. Helena na szkoleniach motywacyjnych poznawała wciąż nowe triki, jak zachęcić klientkę do większych zakupów, dobrze zarabiała, jednak z biegiem lat czuła coraz większy dysonans. Miała wrażenie, że oszukuje ludzi i wcale nie poprawiał jej nastroju twierdzenie, że klienci chcą być oszukiwani. Pewnego dnia gdy wracała ze szkolenia integracyjnego, rozmyślała nad swoim życiem i zdecydowała, że musi coś zmienić. Doszła do wniosku, że sprzedaż jej odpowiada, natomiast o wiele lepiej by się czuła, gdyby sprzedawała sensowny i praktyczny produkt, który pomaga ludziom pracować.
Branża IT
Zaczęła rozglądać się za pracą w zupełnie innych branżach. Przeglądała ogłoszenia i zauważyła, że wiele jest ogłoszeń w branży IT. Nie było się co dziwić, to najszybciej rozwijająca się dziedzina ekonomii. Znalazła bardzo ciekawe ogłoszenie, w którym podawano zarobki – co się dzisiaj rzadko zdarza. Wysłała swoje CV bez większych nadziei, podejrzewała, że firma szuka kogoś, kto ma pojęcie o nowych technologiach, odróżnia słowo LAN od IPS, wie co to router i switch przemysłowy. Helena tego wszystkiego nie wiedziała, ale była zdeterminowana i chętna do nauki, pod warunkiem, że szefowie firmy dadzą jej taką szansę. Została zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną i wtedy nabrała przekonania, że dostanie tę pracę. Pozostało przekonać rekruterów, że jest najlepszą osobą na to stanowisko, a w przekonywaniu była świetna. Pewna siebie, konkretna, uśmiechnięta – sprzedawca z doświadczeniem, którego firma szukała. Wszystko poszło zgodnie z planem, przekonała wszystkich, że mimo, że nazwy produktów są dla niej nowością, szybko się uczy, branża ją interesuje, a przede wszystkich chciałaby sprzedawać coś, co jest niezbędne, zamiast kreować popyt sztucznymi trikami. Otrzymała propozycję pracy i zabrała się za naukę.